Pierwsze godziny w siodle to wieka radość, ale i nauka, do której należy się przygotować.
Co potrzebujesz już na pierwszej lekcji?
Na szczęście, niewiele. Nie kupuj od razu drogich bryczesów! Wystarczą wygodne spodnie od dresu, najlepiej stare oraz stary sweter. Stajnia i padok nie są wybiegiem dla modelek ani konkursem piękności. Liczą się wygoda i dobre samopoczucie. na nogach musisz mieć wygodne, pełne buty, solidne adidasy lub gumowce[ niskie lub wysokie]. Na głowie[masz tylko jedną!] konieczny jest toczek lub kask przymocowany do głowy nierozciągliwymi paskami. Może być ten od roweru albo pożyczony w stajni. Każda stajnia ma jakieś dyżurne toczki, najczęściej mocno sfatygowane. Nie szkodzi! ładne i nowe rzeczy warto kupić dopiero, jak już przekonamy się do jeździectwa na 100%, a to czasami trwa.
Pierwszy kontakt z koniem i stajnią
W dobrej stajni konie są czyste, zadbane, panuje w niej porządek, kręci się po niej... dużo dzieci i młodzieży. Zapytaj pierwszą osobę z brzegu o cokolwiek[ np. Jak długo jeździsz konno?] i obserwuj, czy jest zdenerwowana, czy swobodna i uśmiechnięta. W dobrej stajni musi panować przyjazna człowiekowi i zwierzęciu atmosfera. Ktoś powinien się Tobą zainteresować, pokazać Ci konie, magazyn sprzętu, opowiedzieć o pracy stajni. Do konia podchodzimy spokojnie. Konie uwielbiają łagodny dotyk[głaskanie] i spokojną rozmowę. Rozmowa z koniem polega na tym, że Ty gadasz[ale żadnych pisków i krzyków], a koń ze zrozumieniem kiwa głową. Twój spokój udziela się koniowi. Nerwowości niestety też. Jeżeli boisz się podejść do konia, to zainteresuj się hokejem, nurkowaniem albo wspinaczką, a tę gazetę podaruj koleżankom z klasy.
Czyszczenie, przygotowanie i siodłanie
Każdy adept jeździectwa musi poznać podstawowe prace w stajni i dookoła. Możesz trafić do stajni, w której pierwszym zadaniem będzie przyprowadzenie konia z padoku. A złapanie konia na wybiegu[bez kantara], to arcytrudna sprawa. Wyprowadzenie z boksu, to przy tym pestka. Konia najlepiej przywiązać w bezpiecznym miejscu, potem gumowym zgrzebłem usunąć ze skóry zaschnięte błoto i szczotką włosianą wyszczotkować całą sierść. Błoto z kopyt usuwamy metalowym jakby hakiem o nazwie kopystka. Dopiero czystego rumaka można osiodłać Najpierw specjany kocyk-czaprak, potem siodło. Wszystkich tych czynności musisz się nauczyć[ najlepiej przez obserwację] i na pewno za pierwszym razem nie zrobisz ich dobrze. Nikt uczony się nie rodzi. Pamiętaj, że trening czyni mistrza.
Na koń!
Koń jest duży i wysoki. Wejście na jego grzbiet nie jest łatwe. Najlepiej byłoby wsiadać na konia z aluminiowej drabinki, ale takich rzeczy przed stajnią ani na padoku nie ma. Wsiadamy najczęściej z lewej strony konia, ustawiając się do przodu. Lewą stopę wkładamy w strzemię,rękami chwytamy się brzegów siodła, aprawą nogą staramy się odbić od gruntu i przerzucić ją przez koński grzbiet. Czapka z głowy, jak Ci się uda za pierwszym razem. Wodze konia skracamy tak, aby koń odchylił głowę w przeciwną stronę. Nie dlatego, żeby cię nie ugryzł, ale po to, aby zrównoważyć Twój ciężar, który na moment zawiśnie u jego boku.
Mam nadzieje że wam się podoba♥
Wasza Kat♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz